TALIZMAN
Tam, gdzie morze pianą pryska,
Bijąc o przybrzeżny głaz
I gdzie księżyc cieplej błyska,
W słodki mgieł wieczornych czas,
Gdzie po rozkoszach haremu
Muzułmanin smacznie śpi,
Piękna wróżka – nie wiem czemu –
Talizman wręczyła mi.
Potem czule przemówiła:
„Strzeż go pilnie niby skarb,
Jest w tym talizmanie siła,
Bo to jest miłości dar.
Ty przed burzą i wichurą,
Przed cierpieniem w życiu swym,
I przed mogiłą ponurą
Nie szukaj ratunku w nim.
On ci nie da złota wiele,
Bogactw Wschodu, licznych sług;
Nie upadną też czciciele
Proroka do twoich nóg.
Nie ma ten talizman mocy
Byś do miłych wrócił stron
I z Południa ku Północy
Nie poniesie ciebie on…
Lecz jeśli podstępne oczy,
W sercu twym rozniecą żar
I nocą cię zauroczy
Dotyk obojętnych warg –
Jeśli chcesz uniknąć biedy,
Nowych ran i nowych zdrad,
Przyjacielu miły, wtedy
Po talizman sięgnij rad.”
1827