NAŚLADOWANIE KORANU
(3)
Ze smutkiem Prorok zauważył,
Że ślepiec w jego stronę zmierza;
Może kaleka się odważy
I powie, że mu nie dowierza?
Nieba jest darem wiedza owa,
Głoś więc Proroku Koran wszędzie
Tym, którzy wierzą w jego słowa,
Wątpiący niechaj trwają w błędzie.
Skąd się w człowieku bierze pycha,
Gdy nagi na ten świat przychodzi;
Tak krótko jego pierś oddycha
I umrze słaby, jak się zrodził?
Wszak Bóg go i uśmiercić może,
I wskrzesić według swojej woli,
Ma go w opiece w każdej porze,
W chwilach radości i niedoli.
On mu zsyła dary hojne
Zboża, daktyli i oliwy,
I błogosławi trudy znojne,
Ogród i urodzajne niwy.
Lecz dwakroć posła anielskiego
Trąba zaryczy, grom uderzy
I brat się zaprze brata swego,
I syn od matki swej odbieży.
I ludzie się do Boga zbiegną,
Obezwładnieni przerażeniem,
I wtedy też niewierni legną,
Okryci prochem i płomieniem.
1824