WŁADZA ŚWIECKA
Gdy już Wielka Ofiara została spełniona
I na krzyżu swym w męce, nasz Zbawiciel skonał,
U stóp życiodajnego drzewa, do ostatka,
Trwały Maria grzesznica i Przeczysta Matka.
Dwie słabe i bezbronne kobiety tam stały
I w smutku niezmierzonym przy Panu czuwały.
Lecz dzisiaj, u podnóża krzyża chwalebnego,
Jak przed gankiem samego zarządcy miejskiego,
Postawiono na miejscu niewiast bolejących,
Dwóch wartowników zbrojnych i w hełmach błyszczących.
Zechciejcie mi powiedzieć, straży tak surowa,
Czy dziś Ukrzyżowanie to jest rzecz państwowa?
Złodziei się boicie, szczurów, myszy małych,
Cz też Królowi królów chcecie przydać chwały?
Czy może chcecie zbrojną Temu dać ochronę,
Który cierniową nosił na skroniach koronę,
Który posłusznie oddał swoje ciało święte,
Na biczów i na gwoździ męki niepojęte?
Może dlatego tutaj stoicie na straży,
By nikt Odkupiciela świata nie znieważył?
O nie! Was postawiono by nikt nie przeszkadzał
Wielmoży, który tędy będzie się przechadzał.
1836
Przełożył: Andrzej Lewandowski