Strona 2 z 6
PORTRET NIERODZINNY W CZERNI I BIELI
wyrastają ci kolczyki i paznokcie
rzęsy wydłużają za dotknięciem czarnej różdżki
kolczyki zakiełkowały w uszach
jest prawdopodobne
że wysieją się wkrótce
gdzie bądź może gdzieś
na równiku twojego ciała
coraz łatwiej ci zdejmować
książki o życiu z górnych półek
choć jeszcze nie dorosłaś
do pełni przekonań
dostatecznie głośno bijesz
w spiżową tarczę tak–tak nie–nie
twarz malujesz czarno i biało
barwy wojny nastoletniej
tylko dla niego masz łaskawość odcieni
od gołębiej szarości zrozumienia
do prawie grafitowego żalu
ja jestem jak linoryt
odbity po raz tysięczny
poznaczony śladami twoich słów