Śmierć
jak życie
szarpie i pożera
Nic nie zostaje
w przenikaniu światów
Sztuka walki
z grawitacją
Pragnie jak ptak
unieść się
w przestrzeni
***
Kolejny raz
żywioł zniszczył
co zasiano
Upór
na nowo zaświecił gwiazdy
Chmura jeszcze nie wyschła
wypłukując z nas
najczulsze cienie
Na użyźnionej glebie
magnolia zakwitła
nadzieją
Mocniej splotła ręce
*
* *
Tolerancja
szukając Boga i człowieka
ceruje sito sumienia
Złe słowo
zatrzymuje rozsądek
groźna mina w babie lato
zaplątana
Tylko ziemia i wulkany
dając ogień i pokarm
o nic nie pytają
nie pytajmy też
lepiej nie wiedzieć
nie boli
- Akant
- "Akant" 2013, nr 11
Danuta Bartosz - * * *
0
0