wystarczy dobre słowo rzucone przez ramię
tak jakby mimochodem a robi się cieplej
być może to kicz jakiś w pozłacanej ramie
i ukaże swą marność w całkiem innym świetle
lecz tymczasem jest czułość taka niepojęta
jakby motyl na chwilę przysiadł w blasku słońca
rozkładając barw tęczę któż o tym pamięta
w czas złowrogo zimowy każdy ból kojąca
jest chwila takich wspomnień minionego lata
kiedy oczy zmęczone ujrzały przypadkiem
scenę jakby z romansu więc nie z tego świata
miło być takich wzruszeń mimowolnym świadkiem
potem odejść z zawiścią miotając przekleństwa
że ktoś kogoś potrafi kochać do szaleństwa