szarpiemy się bezsilni na postronkach strachu
w gardłach sucho a w oczach łzawią ziarna piachu
ugryźć nie potrafimy bo trzeba odwagi
by krzyknąć co sił w płucach patrzcie król jest nagi
co najwyżej obszczekać możemy z daleka
by uniknąć kopniaka i gniewu człowieka
zazdrościmy wszystkiego chorzy z nienawiści
chociaż nie mamy z tego najmniejszej korzyści
ale nie przegapimy żadnej sposobności
aby komuś zaszkodzić ochłapy i kości
tylko naszym udziałem po ulicach miasta
krążymy nienawidząc tego co przerasta
nasze skarlałe ego mentalność jamnika
który po rękach liże a na nogi sika
- Jerzy Utkin
- "Akant" 2010, nr 3
Jerzy Utkin - chorzy
0
0