tu psie gówno na śniegu obok krwi kałuża
chyba ludzkiej czy też psiej różnica nieduża
pies czy człowiek tu skonał żadna to różnica
śmierć wpisana w pisk opon zatarta granica
egzystencji skundlonej w budzie lub w M 4
równe sobie – tresura i dobre maniery
pies i człowiek skundlony nigdy nie ugryzie
co najwyżej coś warknie znacznie częściej liże
nie koniecznie po rękach taką ma naturę
że z uporem maniaka dba o własną skórę
instynkt każe mu bronić właśnie tu i teraz
tego co takie cenne jak jasna cholera
instynkt czasem zawodzi wtedy hulaj dusza
krok w nieznane pod koła nikogo nie wzrusza
że nie zdoła uskoczyć a w ostatniej chwili
resztkami świadomości pojmie że przeżyli
tylko ci co w kagańcu zatrwożeni srodze
potulnie szli na smyczy tuż przy pańskiej nodze
- Jerzy Utkin
- "Akant" 2011, nr 1
Jerzy Utkin - instynkt
0
0