jeśli nie będziesz prosił nikt ci nie odmówi
z wyszukaną wyższością z triumfem na twarzy
z ironicznym uśmieszkiem który tyle waży
ile zdołasz udźwignąć gdy wreszcie przemówisz
śmielszym tonem w noc ciemną wyglądając gwiazdy
która pierwszym swym blaskiem zaprosi do stołu
obok wieprzy i owiec obok krów i wołów
w co wierzy pierwszy lepszy a więc niemal każdy
kto przyczyn nie docieka wchodząc w pańskie progi
swego losu bydlęcia które ludzkim głosem
łaski wciąż się doprasza i nie gardzi groszem
rzuconym jak jałmużna z pogardą pod nogi
nie proś głosem pisklęcia godząc się na wszystko
aby tobą pomiatał ten kto dziś przy władzy
upaja się swą szatą kiedy wokół nadzy
bosi głodni zaszczuci istne pośmiewisko
i pełnej satysfakcji stabilna opoka
dobrze wie kto ma za nic bydlęta i ludzi
łaska tylko do czasu bo szybko się znudzi
wszystko to są pozory i wszystko na pokaz