wiara nie jest na pokaz Boga nosząc w sercu
nadstaw oba policzki na ciosy szyderców
chlebem dziękuj za kamień i wybaczaj winy
nie znasz bowiem ni skutku ani też przyczyny
odtrącony przez ludzi przygarnij człowieka
który na taką chwilę z drżeniem serca czeka
pokorą płać za pychę ufnością za zdradę
okazuj miłosierdzie i miej dobrą radę
dla strapionych w potrzebie którzy łez nie liczą
taki bezmiar wylali szepczą już nie krzyczą
siły bowiem nie mają by słowem zwyciężać
razem z nimi nieś krzyż ich to wasz wspólny ciężar