Panu Zbigniewowi Mysiakowskiemu
z wdzięcznością za podszepty codzienności
sąsiad je co dzień mięso ja tylko kapustę
co razem daje bigos a więc niezłą ucztę
mamy gdy statystycznie zjawisku się przyjrzeć
co innego gdy kiedyś szydło z worka wyjdzie
to że ktoś nie dojada lub całkiem głoduje
elity mają za nic codziennie to czujesz
rosną ceny żywności tanieje odwaga
pogadać zawsze można prawda jak król naga
kole w oczy lecz protest społeczeństwa na nic
rządzący się zmieniają nic nie zmienia granic
między tymi co z ryjem przy pełnym korycie
a tymi którzy co dzień przeklinając życie
łzami żalu zapełnić chcą pustkę w żołądku
statystycznie jak zwykle wszystko jest porządku