w ramach dialogu głowy z twardym murem który
rośnie w nas nieustannie więc wiadomo z góry
czym może się zakończyć publiczna debata
na temat braku granic oraz losów świata
jedna cegła za drugą rośnie mur w nas samych
coraz wyższy i wyższy którym odgradzamy
się od naszych najbliższych aby nie tłumaczyć
nieustannych porażek i garbu rozpaczy
dźwiganego codziennie bez chwili wytchnienia
przywykliśmy do tego że nic się nie zmienia
na lepsze tylko gorzej może być gdy rano
trzeba zwlec się z posłania i przed lustrem stanąć
aby znów z przerażeniem spojrzeć prawdzie w oczy
na nic już nie czekamy nic nas nie zaskoczy