chcę się jeszcze rozejrzeć
ocenić swoje szanse
w oswajaniu burz
rodzinnych
zanim zacznę znajdować podobieństwa
z własnym ojcem
na razie podświadomie ścieramy się
jak dwa dzikie samce
na rykowisku
i coś w tym jest że czasem
oddajemy mocz
jeden po drugim
jak psy
znaczące swoje terytorium
jakby w naszym domu
było miejsce
tylko
na jednego
z nas