Archiwum

Lesław Czapliński - Samotny mściciel, albo straszne skutki pracy koparki

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Albowiem nie byłoby całego ambarasu, gdyby nie koparka przygotowująca wykop pod fundamenty inwestycji zbyt blisko zlokalizowanej przez chciwego handlarza, czyli dewelopera, naruszającej te należące do już stojącego tuż i od dawna zasiedlonego budynku, a co grozi katastrofą budowlaną. Z tego powodu mieszkańcy zarysowanego domu muszą go opuścić w natychmiastowym trybie. Do nich należy między innymi małżeństwo Etesamich: Emad i Rana, którym udostępnia mieszkanie przyjaciel mężczyzny Babak, znajomy z amatorskiego teatru, w którym grają także i bohaterowie.

Stanie się to przyczyną dramatu, kiedy pod nieobecność męża do lokalu wtargnie nieznajomy i dojdzie do pobicia kobiety, a prawdopodobnie i jej gwałtu, co zdaje się  metonimicznie sugerować  znalezienie po wszystkim obcej bielizny. A wszystko to jest skutkiem zatajonego przez poprzedniego właściciela faktu, że wynajmował lokal kobiecie świadczącej usługi seksualne. Nota bene, coraz bardziej ugruntowuję się w mniemaniu, że w mniej fundamentalistycznych społeczeństwach muzułmańskich to właśnie prostytutki można uznać za kobiety jak na tamtejsze standardy w miarę wyzwolone i prawdziwie wolne, albowiem mogące do pewnego stopnia o sobie decydować. Poza tym istnieje tam instytucja legalnego nierządu, albowiem można zawierać tak zwane małżeństwa czasowe, nawet na kilka godzin.

Nie po raz pierwszy w perskich filmach (np. w „Kluczu” Ebrahema Forouzesha, ale i Abbasa Kiarostamiego „Gdzie jest dom mojego przyjaciela”) uderza daleko posunięte wyobcowanie postaci ze środowiska, mimo że islam kładzie właśnie nacisk na wspólnotowość , a więc z jednej strony ich porażająca samotność, z drugiej wschodnia bezwolność i bezsilność, a co za tym idzie niezdolność do przeciwstawienia się osaczającym ich sytuacjom.

W ogóle w znacznej mierze film rozgrywa się jakby w próżni. Pojawiają się, co prawda, na moment sąsiedzi, ale relacje z nimi cechuje obustronny dystans, a także uczniowie bohatera, który jest nauczycielem literatury, ponadto publiczność teatralna, albowiem wraz z żoną gra on w amatorskim zespole, wystawiającym właśnie sztukę Arthura Millera„Śmierć komiwojażera” , skądinąd luźno związaną z fabułą filmu.

Bohaterowie zresztą unikają wszelkiego kontaktu z zewnętrznym światem, a zwłaszcza z władzą, zatajając sam fakt przestępstwa przed policją, być może ze względu na możliwość oskarżenia kobiety o współudział w obyczajowym przestępstwie cudzołostwa. Mężczyzna postanowi zatem odszukać sprawcę na własną rękę i wymierzyć mu sprawiedliwość poprzez upokarzające zdemaskowanie przed rodziną. Niczym w filmach włoskiego realizmu odstąpi jednak od tego, gdy okaże się, że tamten jest może jeszcze bardziej nieszczęśliwym i przegranym człowiekiem od niego samego, w którego losie można dopatrzyć się pewnych szczątkowych związków z Willym, bohaterem z dramatu Millera.

Właściwie nie ma też scen ulicznych, w których pojawialiby się przechodnie, bo nawet w sekwencji pościgu za samochodem domniemanego intruza, widzimy tylko najbliższe otoczenie pojazdu. Czyżby wynikało to ze względów cenzuralnych, a film kręcony był w studio na Zachodzie, głównie we wnętrzach i tak, żeby nic tego nie zdemaskowało, choć w towarzyszących mu informacjach utrzymuje się, że powstał w Teheranie?

A tak już zupełnie na marginesie, w związku z tym, że akcja toczy się częściowo za kulisami i na scenie teatru, chciałbym zauważyć, że podczas festiwalu teatru otwartego w 1975 roku, kiedy wręcz obstawiano, w której minucie przedstawienia aktorzy będą się rozbierać, występowała też kompania teatralna z Iranu z „Kaligulą” według Camusa, która w kolejnym kwadransie stawała nago, mężczyźni na równi z kobietami, co z dzisiejszej perspektywy wydaje się rzeczą nie do pomyślenia. Świadczy to o względności wszelkich przemian obyczajowych, skoro za czasów szachów Pahlawich policja zdzierała z kobiet czadory, gdy pojawiały się w nich w miejscach publicznych, teraz z kolei ściga za zbyt odsłonięte włosy czy kostki.

 


„Klient” (مشتری ).
Scen. i reż. Asgar Fahradi.
Zdj. HosseinJafarian.
Muz. Sattar Oraki.
2016.

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.