Bez owijania
przyznacie Panie
że każda marzy
o swym Marianie
Może być niski
łysawy gość
ale we wnętrzu
drzemie To Coś!
Nie wiem gdzie kima
tak jest ukryte
powala jednak
każdą kobitę
Magnes, seksapil?
Tu zbędne słowa
To Coś w Marianie
lepsza połowa
wyczuje zaraz
nosem wyniucha!
Choć czuje gbura
wie-to PODPUCHA!
Prostak bez manier
ciut niedomyty?
To są drobiazgi!
Bo my kobity
już doświadczone
z laserem w oku
widzimy głębię
tonącą w mroku!
Nasz Marian wewnątrz
to wszystkie bogi!
Hades, Hefajstos
kulawonogi
Kochliwy Zeus
Dionizos w szale
zmysłowy Eros
Hermes i Ares
Spis uzupełnić
trzeba koniecznie
Apollem pięknym
i młodym wiecznie
Przy naszym bogu
bożku, bożątku
rasowy facet nie jest w porządku!
Jakiś za czysty
rozsądny, miły...
Pozycje w łóżku
kiedyś bawiły
teraz nas nudzą
i tchną rutyną
Ciągle tęsknimy
za cudną chwilą
kiedy nasz Marian
burczał niedbale
albo pięć godzin
nie mówił wcale -
- Bo On nie gada
nic po próżnicy,
Mówi czy milczy
to się nie liczy!
Nas ciągnie, wabi
ten nieodkryty
ciemny labirynt
skórą przykryty
Teraz już kończę
Pozór riebiata!
MARIANY SIŁĄ
PRZEWODNIĄ ŚWIATA !!!