na skraju nowych dywagacji
pod czarnym płaszczem wron z konduktu
w lawinie czasu co przygniata
niknącą prawdę- chóry nieba
w kropelkach krwi co wciąż zasila
szkło prowizorki nuworysza
błyszczy nieśmiało nowym świtem
odwieczny ogród
lecz w oddali