Pamięci Tomasza Rębacza
Jak ryba w wodzie
w ciasnej celi czasu.
Jej synowie kupują kwiaty
córkom innych starych kobiet,
ona niesie spokój,
jak białą chryzantemę.
W czarnej, pachnącej kościołem sukni,
z różańcem wspomnień
w pomarszczonej ręce
idzie na nieszpory.
Zbyt mądra żeby leczyć świat,
podnosi zdeptane skórki chleba,
niczym Stary Poeta słowa,
podczas spaceru z Panem w Meloniku
uliczkami Lizbony.