Leonowi Wyczółkowskiemu
we mnie
dźwięczały dzwonki owiec
halny śpiewał w rytm góralskiej muzyki
łąk
źdźbła kołysały się
tańczyły czubki drzew
czekałam na pierwszy oddech słońca
żar podhalańskiego nieba
pachniał swobodą włóczęgi
rozkołysany ręką malarza uśmiecham się
chcę zejść z obrazu
ja baca