Władysław z Gielniowa (ok. 1440-1505) uważany jest za pierwszego polskiego poetę zaś Mikołaj Rej (1505-1569) za ojca literatury polskiej. Literatura to nie przypadkowy zbiór twórców, faktów i zdarzeń, ale ciągły postępujący proces. Dlatego przez stulecia nasza kultura piśmiennicza rozwijała się mniej lub bardziej intensywnie. Pojawiały się nowe style i kierunki artystyczne. Każda epoka miała swoich przedstawicieli, którzy rozsławiali piękno języka polskiego. W dobie współczesności wyodrębniła się formacja „nowej prywatności”, po której nastąpiła „epoka przełomu” (nazwę tę wprowadził do literatury Stanisław Stanik). Miała ona licznych zwolenników. Jedną z kontynuatorek tego nurtu jest Barbara Szafrańska – poetka pisząca liryczne i refleksyjne wiersze oraz opowiadania, w których baśniowość splata się z codziennością. Wydała tomiki poetyckie „Paralele (2009), „Na skrzyżowaniu” (2012), powieść „Piętra” (2010), zbiór opowiadań „Między prozą a prozą” wydany w formie e-booka (2011) oraz w wersji papierowej (2013).
„Wstążka czasu” jest najnowszą publikacją Barbary Szafrańskiej. W formie osobistego monologu poetka wyraża swoje poglądy, dzieli się przeżyciami i przemyśleniami. Wypowiada się bezpośrednio jako „ja” liryczne lub za pośrednictwem podmiotu lirycznego. Otaczający ją świat jest światem specyficznej samotności, kryjącej w sobie wiele odcieni konkretnych przeżyć.
Tomik został podzielony na cztery części. W pierwszej z nich, która otrzymała tytuł „Zapiski wędrowca”, autorka oprowadza nas po płaszczyźnie związanej ze sztuką. Zwraca uwagę, że poprzez kino, teatr, muzykę, śpiew oraz czytanie pięknych strof („Usypianie”) możemy starać się zrozumieć ponadczasowość. Dla zobrazowania swojej myśli przedstawiła nam ekfrazę, czyli wiersz zainspirowany obrazem „Owoce” Alfonsa Muchy. Znajdziemy tu także utwór, który powstał po lekturze książek Agathy Christie („Zegary Agathy Ch.”). Zaistniała synergia dotknęła również czasoprzestrzeni. Autorka odwołuje się do wiary, a także do przeszłości, która w niej tkwi, pozostając teraźniejszością, tylko trochę zmienioną przez czas.
Druga część, zatytułowana „Przystanki, spotkania”, stanowi kontynuację rozpoczętej wcześniej wędrówki. Tym razem autorka prezentuje przemyślenia odnoszące się do naszej, szeroko rozumianej historii, przybliża czytelnikowi losy podmiotu lirycznego (lub własne), pozwala przyjrzeć się relacjom międzyludzkim (w szczególności tym pomiędzy dorosłymi dziećmi a ich matkami). Żaden z wymienionych wątków nie został potraktowany przez Barbarę Szafrańską w sposób jedynie opisowy. Dotykamy krainy jej cierpienia i troski. Liryka pełna ciepła przemawia wielką dojrzałością literacką, która od lat ewoluowała w poetce. Artystyczny wyraz kontemplacji nad własnym przekazem uczuć i zachowań wyraźnie ukazuje jej niepoznane dotąd oblicze.
W kolejnej części tomiku – „Oazy pod lupą” – za pośrednictwem tytułowej lupy odsłania się symboliczno-refleksyjny świat, poprzez który można wniknąć w subiektywizm poetki. Wykorzystując formę pierwszej osoby liczby pojedynczej pisze ona o relacjach z kimś najbliższym (z kim można porozumieć się bez użycia słów), o własnych doświadczeniach i emocjach, o zauroczeniu siłą otaczającej ją miłości. Przestrzega jednak, że niepielęgnowana i zapełniona znakami zapytania/usypia („Dzieje pewnej miłości”).
Czwarta część – „Za horyzontem”, zamyka tomik cyklem wierszy o przemijaniu, rozterkach twórczych, więziach rodzinnych. Dzięki specyficznej intymności autorki i sposobu obcowania z czytelnikiem poznajemy jej wspomnienia. Dotykamy również treści metafizycznych, które rodzą się na nowo w żywym procesie tworzenia Barbary Szafrańskiej oraz w nas – w czynnym procesie odbioru napisanego słowa.
Wszystkie omówione wyżej części są połączone wstążką czasu, która przenika niczym źródło ciszy wplecione pomiędzy wersy każdego utworu. Nie znajdziemy w tym tomiku tematu dominującego, choć przedmiotem refleksji jest zawsze człowiek i jego zmagania ze sobą lub z innymi. Jedno jest pewne – twórczość Barbary Szafrańskiej wyrosła z jej życia, jest syntezą minionych chwil, a z połączenia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, która czeka na nas po drugiej stronie życia, tworzy integralną cząstkę naszego jestestwa.
Jan Zdzisław Brudnicki bardzo trafnie określił w kilku słowach przesłanie tomiku, pisząc, że podczas lektury wierszy „usiłujemy rozpoznać to najbardziej tajemnicze zjawisko – czas, w świecie i w nas”. Ale czy zauważymy ów czas? Czy zwrócimy uwagę na przestrzeń? Jeśli tak, to czy odnajdziemy tam siebie?
Barbara Szafrańska, Wstążka czasu, Wydawnictwo Komograf, Warszawa 2015, ss. 76.