Archiwum

Małgorzata Chomont - Czyste Sumienie

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Nikt we wsi nie kwestionował jego niepoukładania i tego, że w jego głowie panował zamęt Przytulał koty i karmił ptaki, ludziom dłoń podawał, gdy głową w dół spadali.
Łapał wiatr w polu, a potem w kominie słuchał jak huczy.
Nie miał nic, co zwykło nazywać się Szczęściem.
Jedno co miał to wielkie serce i oczy, które widziały więcej.
…A Sumienie grzało się w ich blasku. Było czyste… Spokojny sen co noc darowało.
To ono było jego Szczęściem.

 

 

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.