poranek przerażeniem przeciera snu oczy
czym kolejny dzień może jeszcze nas zaskoczyć
namiastka dobrej woli ale to niewiele
by na dobre lub na złe stać się przyjacielem
kogoś kto dawno odszedł a więc już nie zdradzi
na zajadłość żyjących trudno coś poradzić
więc tylko z umarłymi porozmawiać szczerze
można mając tę pewność że człowiek i zwierzę
nie ugryzie gdy wyda już ostatnie tchnienie
i tylko litość wzbudzi gasnącym spojrzeniem
choć do niedawna jeszcze wywoływał trwogę
na myśl że nieopatrznie wejdziemy mu w drogę
nie będąc wprawdzie celem staniemy się łupem
nie zabije wystarczy że kopnie nas w dupę
i pognamy skowycząc ku uciesze tłumu
może pora już nabrać choć trochę rozumu