Z cyklu Rozmowy z Julianem Przybosiem
VI. Horyzonty
Malarzowi Zygmuntowi Zabłyszczowi
Artysta z Wilczego
tego wyraju słońca zieleni
i otwartych przestworów Przybosia
magicznym pędzlem
i błękitną barwą niebios
maluje jak poeta
pojedyncze słowa całe fragmenty
rozkwitające sady zdania metafory
płynące jak rzeka
z doraźnymi zakolami przeznaczeń
W wierszu i na obrazie
jedno pole drugie pole trzeci zalas
i pustkowie –
żadnego miasta żadnej maszyny
żadnych mas – tylko Gwoźnica
w światłozieleni rozpłomieniona
rozsnutą barwą i dopełniona
oddalą widnokręgu
Świt jak źródło
szepce dzień w otwartą przestrzeń wzgórz
Rzeszów, 14.10.2014 r.