Nie zgubiłem Matko
światła drzewka świerkowego
i tamtych świętych chwil
wspólnej obecności
nas wszystkich
Nie zgubiłem Matko
nawet
zapachu tamtych gałązek
starannie prostowanych przez Ojca
I chociaż rzeźbię świat
nie w lipowym drewnie
a w słowie
nie zgubiłem Matko
Twojego zatroskania
podobnego do frasunku matki
z poematu Gałczyńskiego
0 Wicie Stwoszu
I bywa tak jak u Konstantego
W ten biały zmierzch
„serca drżą uroczyście
jak na drzewie przy liściach liście"
Jak wtedy - tak i teraz
niech nasz dom
jak w baśni Andersena
gubi się w coraz większych
płatkach śniegu
I niech
następni z następnych
niosą blask Gwiazdy
w coraz czarniejszą noc
i niech uda się im
na rozstajnych drogach
w śnieżnej zamieci
zgubić trwogę świata
obawę niepokój
i ludzki lęk
Niech noc Wigilii
z zastygłą w ciszy ulicą
białą dalą białym polem
białym sadem
i rozkołysaną kolędą
przyniesie nam
świt malowany gołębi
II nagroda