Lubię takie niedzielne, letnie przedpołudnia
Kiedy Ty się rozbierasz na każdej ulicy…
Tylko ja Ciebie widzę… I wszystko jest złudne…
I kamienne są wreszcie wszystkie kamienice.
Lubię Ciebie wymyślać. Lubię Ciebie pisać.
Sierpień jest tej poezji najlepszym zeszytem.
Bo świat jest taki pełen, że nawet nie pytam,
Czy widzisz moje rysy na chmurze wyryte?