Zamierzaliśmy zacząć naszą wędrówkę od Zaosia, aby była ona w chronologicznej zgodzie z kolejnymi etapami życia Adama Mickiewicza. Tak się jednak złożyło, że zaraz po przyjeździe z Polski znaleźliśmy się w Nowogródku. A że zaczął padać rzęsisty deszcz, schroniliśmy się przed nim w mickiewiczowskim muzeum. I od tego miejsca zaczęliśmy podążać śladami naszego wieszcza.
Muzeum mieści się w stylowym dworku, położonym w samym centrum miasta, w pobliżu dawnego rynku, zwanego dzisiaj Placem Lenina. Poeta zamieszkał w nim w 1807 r., gdy miał 8 lat, wtedy bowiem murowany dwór został zbudowany w miejscu istniejącego wcześniej drewnianego budynku, a Barbara i Mikołaj Mickiewiczowie, rodzice Adama, stali się jego właścicielami. Po ich śmierci dwór stał się własnością najstarszego brata Adama, Franciszka, ale w 1832 r. władze carskie odebrały mu cały majątkiem za jego udział w powstaniu listopadowym. Odtąd przechodził on z rąk do rąk prywatnych właścicieli, by po stu z górą latach, w 1937 r., stać się własnością Komitetu Uwiecznienia Pamięci Adama Mickiewicza, który rok później otworzył w nim mickiewiczowskie muzeum. W 1941 r. niemiecka bomba zburzyła dwór, a znajdujące się w nim eksponaty zostały albo zniszczone, albo zrabowane. Dopiero w 1955 r. podniesiono go z ruin i ponownie urządzono w nim muzeum, ale ruchu rewolucyjnego, przeznaczając jednak dwie salki na skromną mickiewiczowską ekspozycję. W latach 1989-1990 polski „Budimex” za białoruskie pieniądze przyprowadził gruntowny remont dworu, nadając mu pierwotny kształt, a w 1992 r. otwarto w nim prawdziwe muzeum mickiewiczowskie, zawierające wiele eksponatów wypożyczonych z warszawskiego Muzeum Literatury. Wraz z budynkiem dworskim wybudowano od nowa oficynę, w której urządzono salon poetycko-muzyczny, oraz zrekonstruowano lamus, altanę i studnię z kołowrotem.
Dom-Muzeum Adama Mickiewicza, bo taka jest jego oficjalna nazwa, tonie w zieleni otaczających go brzóz, lip i klonów. Jego wnętrzu nadano charakter szlacheckiego dworu z przełomu XVIII i XIX wieku. W sześciu pomieszczeniach udostępnionych zwiedzającym znajdują się meble z epoki i różne mickiewicziana. Oprócz sieni, w której umieszczono tylko kilka starych mebli, możemy zobaczyć pokój jadalny, sypialnię matki, pokój chłopców, gabinet Mikołaja Mickiewicza i pokój gościnny. Nie sposób opisać wszystkich eksponatów znajdujących się w tych pomieszczeniach, podam tylko, co wystawiono w „pokoju chłopców”, w którym młody Adaś mieszkał ze starszym bratem Franciszkiem. Widzimy tutaj kopie metryki chrztu Adama, jego rękopisu z próbami kaligrafii, świadectwa ukończenia szkoły dominikanów, wizerunki rodziców i dwóch braci (Franciszka i Aleksandra) oraz wiele grafik przedstawiających ważne wydarzenia historyczne z przełomu XVIII i XIX wieku, a także litografie wykonane na podstawie rysunków Napoleona Ordy.
Gdy rzęsisty deszcz przeszedł w mżący kapuśniaczek, opuściliśmy muzeum, żeby rozejrzeć się po mickiewiczowskim Nowogródku. Tuż przy Placu Lenina, na styku ulic Mickiewicza i Sowieckiej jaśnieje pięknie odnowiony, barokowy kościół p.w. św. Michała, zbudowany w 1724 r. przez dominikanów, sprowadzonych do Nowogródka w1624 r. przez Krzysztofa Chodkiewicza, koniuszego Wielkiego Księstwa Litewskiego. W latach 1751-1831 dominikanie prowadzili przy swoim klasztorze szkołę, do której uczęszczał Adam Mickiewicz i w której zaprzyjaźnił się z Janem Czeczotem, również uczniem tej szkoły. Nie pozostało jednak po niej żadnych śladów. Nieco dalej ku zachodowi widnieją wieże dawnego kościoła franciszkanów, ufundowanego przez podstolego nowogródzkiego, Tomasza Woyniłłowicza, i zbudowanego w stylu barokowym w 1780 r. przy ulicy Grodzieńskiej. W 1846 r. został on przebudowany w manierze rosyjsko-bizantyjskiej na sobór prawosławny p.w. św. Mikołaja. Jeszcze dalej na zachód, przy ulicy Pocztowej znajduje się późnogotycka cerkiew św.św. Borysa i Gleba wzniesiona w latach 1517-19 za pieniądze ks. Konstantego Ostrogskiego, a przebudowana w 1632 r. To do niej miał przyjść mały Adaś, gdy wydobrzał po ciężkiej chorobie, i …podziękować Bogu za wrócone życie.
Ulica Zamkowa prowadzi nas do pomnika Adama Mickiewicza, dłuta białoruskiego rzeźbiarza z Rakowa, Walerego Januszkiewicza, odsłoniętego w 1992 r., oraz do Kopca Mickiewicza usypanego przez mieszkańców Ziemi Nowogródzkiej w latach 1924-31. Wysoki na 15 m, o średnicy u podstawy 30 m, zawiera ziemię przywiezioną z różnych stron Rzeczpospolitej oraz z miejsc, w których przebywał Adam Mickiewicz na wygnaniu. Wijącą się wokół kopca ścieżką wchodzimy na jego wierzchołek, chcąc rzucić okiem na odległą o pół kilometra Górę Mendoga, rzekome miejsce pochówku – wraz ze złotym tronem – litewskiego księcia Mendoga, pierwszego i jedynego króla Litwy, który koronował się właśnie w Nowogródku. Znacznie bliżej, na wyciągnięcie ręki, znajduje się Wzgórze Zamkowe. Drewniany zamek, zniszczony przez Krzyżaków w 1394 r., zbudował na nim tenże Mendog, zaś murowany, z którego pozostały tylko szczątki dwóch baszt – książę Witold po 1410 r. Spoza wzgórza wyłania się kościół farny z początków XV w., przebudowany w XVIII w. W kościele tym Władysław Jagiełło poślubił w 1422 r. księżniczkę ruską, Sońkę Holszańską, przyszłą matkę kilku królów polskich, zaś 12 lutego1799 r. zostało w nim ochrzczone dziecię imieniem Adam Bernard, syn Mikołaja i Barbary z Majewskich Mickiewiczów, co obwieszcza tablica znajdująca się wewnątrz świątyni. W bocznej kaplicy znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej Nowogródzkiej, wspomniany w inwokacji do Pana Tadeusza z powodu wydarzenia z lat dziecinnych poety. Kilkuletni Adam wypadł z mieszkania przez okno i stracił przytomność, którą odzyskał dopiero pod tym obrazem, zaniesiony tam przez zrozpaczoną matkę. Niestety jest to tylko kopia tego obrazu, oryginał został wywieziony w 1915 roku gdzieś na Ukrainę i ślad po nim zaginął.
Drugi dzień pobytu na Białorusi przeznaczamy na podróż do Zaosia i Tuchanowicz. Z Nowogródka wyjeżdżamy na południe, szosą prowadzącą do Baranowicz. Po 18 kilometrach mijamy wieś Walówkę i wjeżdżamy w las, który po niecałym kilometrze rozstępuje się, by ukazać nam leżące po lewej stronie szosy jezioro. To słynna Świteź, opiewana w poetyckich strofach. Zatrzymujemy się z nadzieją, że jezioro urzeknie nas pięknem, tajemniczością i jakimś niezwykłym, właściwym tylko dla tego miejsca nastrojem. Nic z tych rzeczy – na obszernym parkingu stoi kilkanaście samochodów, a na brzegu jeziora, z drewnianym molem wchodzącym do wody, plażuje i hałasuje kilkadziesiąt osób. Trudno w tych warunkach o jakąś tajemniczą, mroczną atmosferę, zapamiętaną z Mickiewiczowskich ballad. Oddalamy się od plaży, by niespodziewanie natknąć się na duży kamień z białym napisem: Ktokolwiek będziesz w/ nowogródzkiej stronie,/ do Płużyn ciemnego boru/ wjechawszy, pomnij/ zatrzymać twe konie,/ byś się przypatrzył/ jezioru./ A. Mickiewicz.
Jedziemy dalej w kierunku Baranowicz, by w Kołdyczewie skręcić na wschód, na boczną, ale również asfaltową drogę, biegnącą do Zaosia. Tutaj, w folwarku należącym do stryjecznego dziadka Bazylego, miał się urodzić 24 grudnia 1798 roku Adam Mickiewicz. Gdy pół roku później Bazyli Mickiewicz został zabity przez swojego dawnego przyjaciela, Jana Saplicę, folwark stał się własnością rodziców Adama. Jego drewniane zabudowania zostały doszczętnie zniszczone podczas I wojny światowej. Odbudowano je dopiero w latach 1996-98, wzorując się na starych szkicach i rysunkach. Z dala od wsi stoją w gołym polu drewniany dworek kryty strzechą, stodoła, obora, studnia z żurawiem i piętrowy świronek, ponoć taki sam jak ten, w którym pomieszkiwał poeta, gdy przyjeżdżał do krewnych Stypułkowskich, właścicieli folwarku od 1806 r. Zabudowania te, rażące jeszcze swoją świeżością, stanowią teraz obiekt muzealny. W dworku, umeblowanym w stylu epoki, nie ma jednak – podobnie jak i w budynkach gospodarczych – oryginalnych przedmiotów związanych z Mickiewiczem.
Z Zaosia przez wieś Wyzorek jedziemy do Tuchanowicz. Po drodze zatrzymujemy się w Karczewie, bowiem w pobliskim lesie znajduje się słynny Głaz Filaretów. Odnaleźć go pomaga nam mieszkaniec wioski. Prowadzi nas leśną drogą, przechodzącą stopniowo w wąski wąwóz, który w miejscu zwanym Uroczyskiem Kut przegradza częściowo granitowy głaz szeroki na 4, a wysoki na 3 metry. Przy nim mieli spotykać się podczas swoich wakacji wileńscy filomaci i filareci: Jan Czeczot, Ignacy Domejko, Józef Jeżowski, Tomasz Zan, Franciszek Malewski, Adam Mickiewicz i dyskutować o sposobach odpowiedniego wychowania społeczeństwa i przygotowania go do walki z caratem oraz słuchać czytanych przez Mickiewicza najnowszych jego wierszy.
Od Głazu Filaretów do Tuchanowicz zaledwie 3 km, tyle tylko że z legendarnych Tuchanowicz nic już – poza resztkami parku – nie pozostało. Mickiewicz przyjechał do tuchanowickiego dworu po raz pierwszy w sierpniu 1818 lub 1819 roku wraz z Tomaszem Zanem, który przyjaźnił się z Michałem i Józefem Wereszczakami, synami właścicieli Tuchanowicz. Przyjechał i zakochał się w ich siostrze, Maryli Wereszczakównie. Podczas następnych wakacji wyznał jej swoją miłość, ale Maryla była już zaręczona z Wawrzyńcem hr. Puttkamerem i w 1821 r. wyszła za niego za mąż. W lecie tegoż roku nastąpiło ostatnie ich spotkanie w Tuchanowiczach. Miało ono miejsce w „Altanie Maryli” utworzonej przez 12 lip rosnących na obwodzie koła w dworskim parku, a którą poeta uwiecznił w monologu Gustawa-Pustelnika w IV części „Dziadów”. Dzisiaj z altany tej zostało tylko cztery dwustuletnie drzewa.
W trzecim dniu podróżowania po Białorusi jedziemy z Nowogródka przez Lubcz do Szczors. Lubcz, dzisiaj Lubcza, oddalona o 24 km od Nowogródka, to senne, kresowe miasteczko, z ruinami zamku Radziwiłłów leżącymi na wysokim brzegu Niemna, z pięknym widokiem z zamkowego podwórca na rozległe łąki i płynącą przez nie rzekę. Musiał tu bywać Mickiewicz, bowiem horeszkowski zamek w „Panu Tadeuszu” ma wiele cech tej Radziwiłłowskiej siedziby.
15 km dalej, również nad Niemnem leżą Szczorse, odwieczna siedziba rodu Chreptowiczów. W latach 1795-1846 właścicielem majątku i pięknego pałacu z bogatą, liczącą 15 tysięcy woluminów biblioteką był poseł nowogródzki, Adam Litawor Chreptowicz. Udostępniał on swój księgozbiór profesorom i studentom Uniwersytetu Wileńskiego. Bywali u niego Joachim Lelewel, Jan i Jędrzej Śniadeccy, Władysław Syrokomla, Franciszek Malewski, Józef Jeżowski, Tomasz Zan, Antoni Odyniec oraz Jan Czeczot, który po powrocie z zesłania został bibliotekarzem Chreptowicza. Adam Mickiewicz przyjeżdżał do Szczors corocznie podczas wakacji w latach 1818-1822. Tutaj powstała jego bajka „Pies i wilk” oraz sonet „Do Niemna”, a pod dębem, rosnącym w pałacowym parku, pisał „Grażynę”.
Pałacu Chreptowiczów, niestety, już nie ma – został zniszczony podczas I wojny światowej, a jego ruiny były potem sukcesywnie rozbierane, zwłaszcza po II wojnie przez, miejscową ludność. Z trudem odnajdujemy ich resztki porosłe gęstymi krzakami i to przy pomocy dwóch młodych mieszkanek Szczors, które pokazują nam zasłonięte wysoką trawą wejście do sklepionych pałacowych piwnic. Zachowała się natomiast jedna z istniejących niegdyś dwóch oficyn, mieszcząca dzisiaj przedszkole; przetrwały ustawione w czworobok zabudowania gospodarcze przerobione po ostatniej wojnie na budynki mieszkalne, a także zewnętrzne ściany stajni i wozowni. Stoją też pozbawione jakichkolwiek ozdób filary bramy wjazdowej oraz podobna do baszty, pokryta wysokim dachem z gontu wędzarnia, pamiętająca czasy filomatów, którzy nazywali ją „mlaskanką” ze względu na wydobywające się z niej smakowite zapachy. Istnieje też nadal budynek biblioteki, w którym do 1982 r. mieściła się szkoła. Teraz stoi opuszczony i niszczeje, chociaż już 10 lat temu białoruskie władze zapowiadały, że znajdzie w nim miejsce muzeum literatury, jako filia Muzeum Adama Mickiewicza w Nowogródku, do którego zostaną sprowadzone z Kijowa resztki księgozbioru Chreptowiczów. A dąb Mickiewicza, pod którym miał siadywać wieszcz z gęsim piórem w ręku, już nie stoi – padł martwy kilka lat temu i teraz możemy zobaczyć tylko leżący obrzynek spróchniałego pnia z przybitą doń zardzewiałą tabliczką informacyjną.
Czwarty i ostatni dzień wycieczki poświęcamy na zwiedzanie Bieniakoni i Bolcienik. Bieniakonie leżą w odległości 45 km na północ od Lidy, tuż przy granicy z Litwą. To tutaj w lutym 1821 roku, w drewnianym kościółku z 1634 r. Maryla Wereszczakówna poślubiła hr. Wawrzyńca Puttkamera. Drewnianego kościółka już nie ma, na jego miejscu stoi kościół murowany p.w. św. Jana Chrzciciela, wzniesiony w latach 1900-06. Na przykościelnym cmentarzu odnajdujemy grób Maryli. Na skromnym, kamiennym nagrobku odczytujemy wyraźny jeszcze napis: Ś.P. Marya z Wereszczaków Hr. Puttkammerowa. Ur. 1799 r. Grudnia 24 Um. 1863 r. Grudnia 28. Wieczne odpocznienie racz Jej dać Panie.
Zaledwie 4 km dzielą Bieniakonie od Bolcienik, gdzie znajdował się dwór Puttkamerów, w którym zamieszkała Maryla po ślubie z Wawrzyńcem. Był to wprawdzie budynek murowany, ale niewielki, parterowy, pokryty łamanym, gontowym dachem, z facjatką i balkonem wspartym na czterech kolumnach tworzących portyk, pod którym wchodziło się do środka. Dzisiaj już go nie ma. W jego miejsce Wawrzyniec Puttkamer, wnuk Maryli i Wawrzyńca, wzniósł w latach 1890-96 dwór w stylu gotyku angielskiego, który zachował się do naszych czasów. Jest to dwukondygnacyjny budynek o nieregularnej bryle, ze spiczastymi dachami i dużymi, ostrołukowymi oknami, zbudowany z czerwonej, nieotynkowanej cegły. Był on własnością rodziny Puttkamerów do września 1939 r. Obecnie mieszczą się w nim biura miejscowego kołchozu, wiejski dom kultury i biblioteka. Za budynkiem dworskim rozciąga się 8-hektarowy park. Stara lipowa aleja prowadzi nas do stawu utworzonego na rzece Grożółce, zwanego „Morzem Maryli”, nad którym miała przesiadywać pani Puttkamerowa i dumać nad swym losem. Mijamy staw, wychodzimy z parku, by dotrzeć do oddalonego o pół kilometra od dworu sosnowego lasku na wzgórzu, nazwanego przez Marylę „suchym gaikiem”, w którym spotykała się ona z Mickiewiczem, za wiedzą zresztą wyrozumiałego męża, gdy stęskniony poeta przyjeżdżał ją odwiedzić. W głębi lasku odnajdujemy duży kamień z wyrytym nań krzyżem. Miała go wykuć własnoręcznie Maryla, chcąc w ten sposób symbolicznie zakończyć swoją miłość do Adama Mickiewicza.