Mam przed sobą mini-powieść Jerzego Utkina „Czarny Albatros". Dobrze mi się ją czyta.
Krótkie zdania, lapidarne, ale soczyste opisy. Temat – lotnictwo niemieckie w czasie I wojny światowej Bohaterem jest typowy żołnierz-człowiek niedostosowany społecznie, który przed swą nie objawioną miłością ucieka na front.
Czarny Albatros jest debiutem prozatorskim pilskiego poety. Jej akcja w znacznej mierze rozgrywa się w latach 1914-1916 na froncie zachodnim I wojny światowej, w środowisku pilotów samolotów myśliwskich.
Mini-powieść J. Utkina nie kończy się dobrze. I dobrze nie przebiega. Śmieć za śmiercią. Strzały w głowę, strzały w plecy. Bohaterski leutnant Martin Engel ma też kłopoty z alkoholem. „Czuł, że musi z kimś porozmawiać. Za rozmowę wybrał pokaźnych rozmiarów butelkę koniaku. Rozmowa trwała do rana".
W ostatnich latach – jakby pękła jakaś tama – rozwinęło się zainteresowanie niemieckim wojskiem. Publikacje naukowe i popularno-naukowe, albumy fotograficzne, modele. Przez tyle lat nie wolno było tym się zajmować, albo nie wypadało. J. Utkin też się tym fascynuje, mieszkając i pracując w Pile, do niedawna jeszcze Schneidemühl. To jakby próba dotarcia do korzeni, odbudowy prawdziwej tożsamości tego miejsca. Ale też próba zrozumienia psychiki żołnierza. Demitologizacja.
Jerzy Utkin: Czarny Albatros, Piła 2003, Biuro Wystaw Artystycznych i Usług Plastycznych, ss. 96
- Stefan Pastuszewski
- "Akant" 2011, nr 2
Stefan Pastuszewski - Demitologizacja
0
0