Coraz chętniej poszukujemy mentorek. Najczęściej myślimy o kobietach, które odniosły spektakularne sukcesy i bardzo często do takich osób nie mamy bezpośredniego dostępu. Zdarza się też, że ten właśnie bezpośredni dostęp do konkretnej osoby rozczarowuje nas i uderza w naszą motywację. Wszak wizerunek nie jest człowiekiem. Proponuję Ci ćwiczenie z kobiecej uważności na wspierającą obecność innych kobiet.
Ćwiczenie to nazwałam mentoringiem codziennym, a polega ono na wyłapywaniu w dostępnych nam, kobietom, innych kobietach ukrytych potencjałów, z których same możemy skorzystać. Potencjałem tym może być określona umiejętność zawodowa, ale i sposób nawiązywania znajomości lub prywatny styl odmawiania. Taki mentoring codzienny wspiera naszą zdolność dostrzegania nawet pojedynczych cech – zalążków sukcesów – bez konieczności całościowej aprobaty dla konkretnej osoby. To ważne, bo czasem warto dostrzec rozwojową cechę w fatalnej, naszym zdaniem, postaci albo zauważyć coś rozwojowego w przypadkowej osobie. Pomysł tego ćwiczenia przyszedł mi do głowy w recepcji mojej szkoły jogi, kiedy czekałam na odbiór kluczy i tych kilka minut wykorzystałam na rozmowę z całkowicie nieznaną mi joginką. Do dziś nie wiem, jak ma ona na imię ani ile ma lat, bo nie spotkałam jej już ponownie. A jednak zawdzięczam jej pomysł na mentoring codzienny, czyli praktykę konsekwentnego dostrzegania inspirujących cech w osobach, które nie są mentorkami. Wypróbuj go i bądź uważna na inspiracje, które wydarzają się zawsze wtedy, kiedy umiemy je dostrzec!
Ćwiczenia z widzenia
Mentoring codzienny to praktyka dostrzegania cech ważnych w realizacji naszych celów, zawodowych lub prywatnych - w osobach, które formalnie nie są naszymi mentorkami. Przeciwnie, przydarzają nam się one przypadkiem lub, niezauważone, pomijamy je w codzienności. Chodzi o to, aby umieć świadomie wyjmować te przydatne, a czasem wręcz unikalne cechy, z różnorodnych kontekstów sytuacji i biografii. To taki detektor na widzenie rozwiązań. Kojarzy mi się on ze sztuką wyboru tematu malarskiego lub literackiego. Patrzymy i dostrzegamy, aby z ukrytego potencjału osoby uczynić nasz atut. W ten sposób stajemy się uważne na osoby w naszym otoczeniu niczym malarz na kolory, a pisarz na słowa. Dla nas praktykowanie takiej postawy jest treningiem skutecznego kontaktu. Osoby w naszym otoczeniu czują się przez nas widziane i dostrzegane. Taki kapitał świadomego kontaktu otwiera nam każde drzwi. Dlaczego? Bo każdy z nas chce być widziany i dostrzegany. A skoro patrzymy - wypatrzymy to, czego potrzebujemy. Kreatywność to sztuka dostrzegania rozwiązań. Dlatego widzenie osób poprzez ich ukryte lub nieoczywiste potencjały jest podstawą mentoringu codziennego, tak ważnego dla kobiet w rozwoju.
Mozaikowa inspiracja
Metaforą praktyki mentoringu codziennego uczynię mozaikę. To obraz wyłaniający się z różnorodnych, świadomie dobranych kamyków. Są one różne, a ich synergiczna spójność wymaga skupienia, uwagi i świadomego dopasowania. Analogicznie jest z napotykanymi przez nas osobami. Są one różne, a wyodrębnienie z nich najbardziej pożądanych dla nas cech może stworzyć unikalną mozaikę inspiracji. Taki uważny wybór różnych cech zróżnicowanych osób, sklejonych następnie w naszą mozaikę jest odpowiedzią na ambiwalencje każdej osobowości. Każda i każdy z nas jest niejednoznaczny, nikt nie jest czarno-biały, ale w każdej i każdym z nas odnaleźć możemy cechy i umiejętności – brylanty. W mentoringu codziennym nie musimy akceptować osoby w jej charakterologicznej całości. Wystarczy nam najbardziej trafna w naszym rozwoju cecha, którą dla siebie wybierzemy. Jak kamyk do mozaiki. A potem inny kamyk i tak aż do zbudowania satysfakcjonującego rozwiązania. Inspiracja to wybrany kamyk, a mozaika to strategia, synergiczna suma uważnych wyborów. Mozaikę tworzą unikalne cząstki tych inspiracji scalone intencją i celem. Nie muszę akceptować całej osoby, aby nauczyć się od niej jej wyjątkowej cechy. Mogę ją wybrać.
Szkice do portretów
Dlaczego mentoring codzienny jest ważny dla kobiet w odkrywaniu siły sprawczej ich kobiecości? Dlaczego tak bardzo potrzebujemy kobiecych sieci inspiracji w sobie i w innych kobietach? Dlatego, że tradycja poszukiwania kobiecej satysfakcji w przestrzeniach: publicznej/zawodowej i prywatnej/osobistej biografii jest dopiero przez kobiety budowana. Dlatego, że dopiero uczymy się być wspierane i wspierać inne kobiety. Zanim powstaną dojrzałe obrazy, konieczne są szkice. Zanim stworzymy własną ścieżkę satysfakcji, konieczne są jej wersje próbne. Dzieląc się tu pomysłem na mentoring codzienny, wspomniałam na początku pewną kobietę, którą spotkałam w mojej szkole jogi. Nie znam jej imienia, nie wiem, ile ma ona lat ani czym się zajmowała, zanim ją zobaczyłam (prawdopodobnie jest obecnie na emeryturze), a jednak przez kilka minut kolejkowego spotkania w recepcji stała się ona moją inspiracją. Na moje, bezwiednie rzucone w przestrzeń stwierdzenie o tym, że „trzeba coś robić, żeby kręgosłup nie umarł, więc zapisałam się na kurs jogi”, odpowiedziała ona – pozornie banalnym dopowiedzeniem: „trzeba coś robić i wtedy się zobaczy, co z tego wyniknie, bo najlepiej jest po prostu próbować”. W tym jednym zdaniu odkryłam istotę każdego procesu motywacji, bo faktycznie: trzeba to coś robić, nie usztywniając się konkretnym celem (choć mając go w horyzoncie myślowym), ale nie blokując nim pojawiających się przy okazji szans. To był pierwszy kamyk do mojej mozaiki, przypadkowa wypowiedź w odpowiedzi na przypadkowe stwierdzenie, sens powstały w wyniku spontanicznego kontaktu w codziennej sytuacji. Drugim moim kamykiem stała się dalsza rozmowa o tajlandzkiej, kolorowej spódnicy, którą ta dojrzała kobieta – jak to określiła - „zabrała ze swoich podróży”. Ta właśnie, przypadkowa kobieta, wzmocniła we mnie uważność na siłę twórczą każdego procesu wdrażania zmiany, małej lub dużej. Po tej właśnie rozmowie powstał pomysł na tekst o mentoringu codziennym i świadome docenienie szans, które praktyka taka wnosi w naszą kobiecość realizowaną biografią. Zabrałam z tego spotkania kamyk do mojej mozaiki kobiecych inspiracji. Bez personalnych zobowiązań, bez ciężarów definiowania sytuacji i bez obciążeń akceptowania całej osoby. Sytuacja i osoba stały się konturowym szkicem do barwnego wypełnienia. Ćwiczeniem z dostrzegania szans, nieoczywistych sieci wsparcia i ukrytych potencjałów. Kamykiem do mozaiki.