I
Spotkam się
ze sobą
w noc bezsilności
stare fortepiany
marzenia
zaklinanie oddechu
ballada g - moll
dwudziesty trzeci opus wyczekiwania
- myśl –
w biegu po dźwięk
dźwiękiem do rana
II
W chwili codziennych narodzin
okno drży
słońce naprzeciw zachodu
czas białego nokturnu
godziny, czuwanie
przymus rzeczywistości
bez snu – we śnie – dzień
siła pozorów
przed kolejnym nocnym spotkaniem