Człowiek w raju miał skrzydła u ramion
był to raj pierwszy
atawistyczne pragnienie skrzydeł
człowiek w raju drugim zapragnął kwitnienia
wyrosły mu pąki u ramion
zamyślił się
człowiek ma być dziełem sztuki
(chwilowo widzialnym
ze swoim groteskowym JA)
w trzecim raju próba wypadła pomyślnie
ziemia i ogień
woda i powietrze stały się mu posłuszne
ostatnia z ludzkich tęsknot – dusza – wciąż się małpkom wymyka
i to jest ten Ojcowski żart