W uczonej księdze o malarzu
ze wzruszeniem odnajduję
drgające w jasnym błękicie powietrza
słowa jego ojca
emerytowanego krakowskiego kolejarza
Stefana Nowosielskiego
rodem z połonin
„Nie lękajcie się
ja mam syna który maluje
on
gdyby ksiądz mitrat zechciał
namaluje ikony”
I tak syn stworzył ikonostas
w gotyckiej kaplicy
Jak wielki szmaragd
lśni krzyż ołtarzowy
Tu złoty nimb Chrystusa
na każdy piołun
Tu złoty nimb Chrystusa
na każde nasze wejrzenie
i każdą skargę
Tu złoty nimb Chrystusa
na każde odnajdywanie
drogi góry jeziora stoku
i wspólnej winnicy
Tu złoty nimb Chrystusa
na każde nasze spotkanie
z orłem wołem aniołem i lwem
I ta zieleń dużo zieleni
falującej ciepłej zieleni
tak jakbym wiecznie stał
w łąkach brzozach
wysokich trawach obłokach
tak jakbym wiecznie odkrywał
światło
świetlistość imienia swego