Inowrocławskie środowisko literackie, charakteryzujące się dotychczas raczej polaryzacją, rozdrobnieniem i brakiem pozycji zbiorczych, prezentujących twórczość przedstawicieli tegoż, doczekało się w ostatnim czasie długo wyczekiwanej książki, jaką jest zredagowana przez dra Michała Siewkowskiego antologia „Kolory szarości”. Znalazły się w niej wiersze uczestników Pracowni Literacko – Artystycznej, cyklicznych, warsztatowych zajęć, prowadzonych przez Siewkowskiego, odbywających się co dwa tygodnie, począwszy od wiosny 2010 roku, w murach Biblioteki Miejskiej im. Jana Kasprowicza. Zaznaczyć należy, iż pojawili się w tej pozycji wyłącznie autorzy regularnie uczestniczący w spotkaniach „Pracowni…”, a tym samym zabrakło kilku innych twórców związanych z miastem i tworzących jego literacki krajobraz. Mimo to jednak zaryzykować można tezę, iż książka ta wypełnia wieloletnią lukę i stanowi pierwszy krok do rzeczywistego spojenia środowiska twórczego stolicy Kujaw Zachodnich.
Co na początek?
Tom otwiera dwuczęściowy wstęp, autorstwa samego redaktora. Co ciekawe, nie dokonał on szczegółowej analizy zamieszczonych przez twórców tekstów, nie pokusił się również o żadne wartościowanie ani hierarchizację. W części pierwszej („Poezja… nie, dziękuję”) poczynił charakterystykę miejsca sztuki i literatury we współczesnej rzeczywistości. Zauważył, że poezja „stała się towarem, który słabo się sprzedaje”, ostatnie tomiki poetyckie znikają z witryn księgarni, sama literatura jawi się jako tworzona dla samych jej twórców, krytyków i wąskiego grona odbiorców, śmiało mogących być określanymi „elitą”. Konsumpcjonizm, kult pieniądza, ciała i taniej rozrywki zniósł potrzeby duchowe człowieka na daleki plan. Ale mimo pesymistycznych sądów i krytycznej oceny „naszego neodekadentyzmu”, Siewkowski wysunął jednak tezę, że
Trudne czasy dla sztuki wyzwalały zawsze aktywność twórczą lub prowokowały do przemyśleń własnych postaw i zachowań artystycznych.
Za swoiste świadectwo tej aktywności, poszukiwania poetyckości w niepoetyckim świecie, uznać można właśnie ten zbiór.
Druga część wstępu, „Wejrzeć głębiej w naturę swego zachwytu…” związana jest już ściśle z genezą antologii. Siewkowski przybliżył specyfikę prowadzonych przez siebie warsztatów, podkreślił istotną rolę Biblioteki Miejskiej im. Jana Kasprowicza, jej dyrekcji i pracowników w powstaniu tego dzieła. Osobne podziękowania skierował do władz miasta (przyznały stypendium na stworzenie książki) i sponsora, Pana Tadeusza Szymanka. Co najistotniejsze jednak, zamieścił ogólny przekrój autorów:
Są wśród nich gimnazjaliści, licealiści, osoby studiujące, emeryci i bezrobotni. Niektórzy z nich mają swój debiut prasowy. Są też tacy, którzy mają spory i znaczący dorobek poetycki, artystyczny i naukowy.
Dalej, w syntetyczny sposób wskazał najważniejsze cechy prezentowanych wierszy, zauważając, iż „utwory charakteryzują się różnorodnością artystycznych wypowiedzi”. Zaakcentował, iż znajdują się wśród nich teksty „napisane własnymi emocjami i przeżyciami, inspirowane malarstwem, muzyką, a także problemami naszej codzienności”. Natrafić można zarówno na liryki intymne, jak i mające bardziej uniwersalną wymowę, udaje się w nich odnaleźć „blask jasnej i przenikliwej myśli”. Tu i ówdzie przewija się także tematyka lokalna, przeplatana jednak ze światem w skali makro.
Zróżnicowanie tekstów ma charakter tematyczny, stylistyczny, formalny, jak i typowo artystyczny, poszczególne wypowiedzi ujawniają rozmaity poziom rozwoju warsztatu, świadomości literackiej czy najzwyklejszego doświadczenia życiowego. Jest to więc niezwykle bogata, wymykająca się jednoznacznej klasyfikacji mozaika słowna. Warto, choćby pokrótce, scharakteryzować jej elementy, czyli utwory zamieszczone przez poszczególnych autorów.
Doświadczeni
Redaktor antologii, Michał Siewkowski (ur. 1957), poeta, literaturoznawca i malarz, zaproponował wiersze osadzone w kilku szerszych kręgach tematycznych. Pojawiają się liczne odwołania do świata sztuki, co stanowi stały motyw tej twórczości. Malarstwo, muzyka (klasyczna, jazzowa) silnie oddziałują na wyobraźnię Siewkowskiego. Kolejny istotny element to refleksje z życia osobistego, akcentujące, np. zjawisko przemijania, które nie umyka oku autora. Pilnie obserwuje on rzeczywistość, zarówno bliską, lokalną, jak i tę znacznie szerzej pojętą. Jeszcze inny segment zamieszczonych propozycji stanowią wypowiedzi metaliterackie, egzemplifikujące teoretycznoliterackie działania poety. Rówieśnik Siewkowskiego, Grzegorz Maria Pozimka (ur. 1958) prezentuje teksty wpisujące się szeroki kontekst humanistycznego namysłu. To dobrze puentowana poezja teraźniejszości i przeszłości, to poezja głębokiego zastanowienia nad miejscem człowieka w otoczeniu, tworzonym zarówno przez ludzi, jak i przedmioty. Pisanie Pozimki jest ściśle umocowane w jego środowisku egzystencji i próbach przełożenia postrzegania go na wiersz. Autor ujawnia także w kilku przypadkach tendencje lingwistyczne, sprawnie operuje tworzywem języka. Z kolei Roman Senski (ur. 1953) często kieruje się w stronę impresjonistycznego wręcz zatrzymywania chwili, chwytania niuansów, organizujących świat i człowieka. Ta poezja, mająca silną podbudowę kulturową, wychodzi z codzienności ku metafizyce. Wreszcie, jest to pisanie naznaczone sztuką (liczne inspiracje), plastycznością wyrazu (Senski to przecież także plastyk) i dążeniem do wykorzystania teoretycznych elementów płaszczyzny artyzmu w konstrukcji tekstu.
Młodzi
Wiersze Ambrożego Komarowskiego (ur. 2000) zdradzają duże pokłady wrażliwości i precyzyjności w młodzieńczym oglądzie świata. Przepojone są szarością, melancholią (i próbami wyjścia z tychże), a także retrospektywnością łączącą się z odkrywaniem tajemnic egzystencji. Młody poeta jest, jak widać, niezwykle wyczulony na zjawiska natury, jej barwy, zapachy, dźwięki. Łączą się one w jego tekstach ze stanami ducha. Z kolei poezja i proza Wiktorii Szelmickiej (ur. 1996) odznaczają się intymnością, czerpaniem inspiracji z otoczenia, próbami poszukiwania własnego miejsca i własnej świadomości w kontemplacji codzienności, a także odnajdywaniem się w relacjach z drugim człowiekiem. Szelmicka „szuka własnego odbicia” także w świecie pisania, kroczy drogą indywidualizmu, uciekając od stałych tendencji, wyrażając pośrednio lęk przed jakimkolwiek zaszufladkowaniem. Ciekawym zjawiskiem jest twórczość Agaty Szudzik (ur. 1997). Stroficzne, rymowane teksty wyróżniają się ironią, groteską, niezobowiązującym podejściem do świata. Młoda autorka poddaje dekonstrukcji idee i wysublimowane uczucia, zastępując je naturalizmem podszytym daleko idącą otwartością, demaskatorskością, okraszając wszystko nietypowymi, pikantnymi niekiedy puentami. A piszący te słowa Damian Skawiński (ur. 1992), magistrant polonistyki, poeta i krytyk literacki dołożył swoją cegiełkę w postaci utworów inspirowanych malarstwem, muzyką, literaturą współczesną, obserwacjami zagadnień dnia powszedniego, sferą sacrum, jak i profanum. Kilka wypowiedzi lirycznych ma charakter interwencyjny, stanowią próbę reakcji na obcowanie z wszelkiej maści elementami otoczenia.
Osobni
Dominik Rokosz (ur. 1981), poeta, copywriter, dramaturg i znany slamer, oddał w ręce czytelników teksty podszyte nonkonformizmem, niezgodą na zastany porządek rzeczy, „brulionowskim” niekiedy zwróceniem się ku prywatności i intymności jako lekarstwu na narzucone zasady i role społeczne. Rokosz szuka liryzmu w miejscach, gdzie pozornie jest go niewiele, odnajduje nietypowe asocjacje, czasem zaskakuje konstrukcją poetyckiej myśli. Z kolei Marzanna Janowska, absolwentka szkoły krawieckiej, grająca chętnie na gitarze podzieliła się z odbiorcami dwoma utworami, ujawniającymi usilne próby chwytania przeżyć i obrazów, uwalniania emocji, kontrastowania mroku ze światłem i zamykania efektu w skondensowanej formę wiersza. A otwierająca tom Bogumiła Czajkowska, emerytka mająca za sobą pracę pedagogiczną, zaproponowała przesycone życiowym doświadczeniem wiersze zahaczające o tematykę emocji, natury i sztuki. Niejako na przekór metryce autorki jest w nich dużo witalizmu i potrzeby „smakowania życia”. Zamieściła także, stanowiący osobny segment, rymowane utwory dla dzieci.
Zamiast oceny
Dobrze byłoby sięgnąć po tę antologię nie tylko ze względu na to, iż jest to współcześnie pierwsza tego typu publikacja, ogniskująca lokalne życie literackie i stanowiąca namacalny dowód jego istnienia. Przede wszystkim, „Kolory szarości” warto przeczytać z powodu szeroko pojętej różnorodności – zarówno autorów, jak i zaprezentowanych przez nich tekstów. Czytelnik odnajdzie tu odmienne sposoby postrzegania świata, zaskakujące kręgi inspiracji czy wszelkiej maści sposoby formowania tekstu. Warsztatowe spotkania, prowadzone przez Michała Siewkowskiego, zaowocowały literaturą wręcz biegunowo rozpiętą, co dziwić nie może, biorąc pod uwagę przekrój autorów. I choć każdy z nich doszedł w swoich poszukiwaniach do innego punktu, to zaznaczyć trzeba, iż wszyscy rozpoczęli od wspólnego, bo takowym jest idea działalności twórczej.
Pozycji tej nie przyświecała żadna odgórna idea, koncept, a po prostu chęć ukazania efektów pracy, artystycznej wrażliwości i odmiennego punktu widzenia uczestników spotkań Pracowni Literacko-Artystycznej, którzy dzięki rozwijaniu swoich zdolności poetyckich i poznawczych nauczyli się dostrzegać różne „Kolory szarości”.
Kolory szarości. Antologia Pracowni Literacko-Artystycznej, redakcja i wstęp M. Siewkowski, KUNKE Poligrafia, Inowrocław 2015, ss. 112.