Słyszę ciało
dłoń mówi
najgłośniej
czas wycisnął na niej
księżycowe wzory
zaorał bruzdy
rzeki krwi wypełzły
i rozpadły się
w strumyki
wciąż ćwiczę
układ z Kaplicy Sykstyńskiej
na tle nocnego nieba
zastygam w tamtym geście
A gdy usłyszę chichot gwiazd
i szyderstwa księżyca
w zaciśniętą pięść
składam palce
których
...nie Dotknął