Scenografia Grzegorza Policińskiego w dużej mierze przypomina inscenizacje z czasów mojego dzieciństwa. Kolorowy, tajemniczy świat bajki z „prawdziwym" królem i księżniczką w strojach z przed kilkuset lat, z wyciętą z tektury karetą…
Ale i elementami współczesnymi, jak np. ekran, gdzie pojawiają się różne symbole nawiązujące do sytuacji, dość osobliwy trójkołowy rower, na którym wjeżdża na scenę Narrator Dionizy. I trzeba przyznać, że już sama oprawa plastyczna wywołuje na młodych widzach wrażenie.
W innym stylu jest rockendrolowa, nawiązująca do twórczości Beatelsów muzyka Zbigniewa Krzywańskiego. Świetnie jednak komponuje się z całością. I ona to właśnie odgrywa główną i najznakomitszą rolę w tym przedstawieniu. Przepięknie np. muzyką oddany jest klimat budzącego się o poranku świata.
Toruński „Kot w butach" oparty jest w dużej mierze na piosenkach, do których słowa napisał Jacek Bończyk. Muzykalny zespół Horzycy bardzo dobrze się w tej konwencji odnajduje. I tu zwłaszcza porywa wręcz dusze widzów rewelacyjny wokalnie i aktorsko Grzegorz Wiśniewski odtwarzający postać Kota. Gdybym była młodsza, chyba bym się w tym Kocie zakochała.
Podobają mi się również układy choreograficzne Ingi Pilichowskiej. Zwłaszcza w scenach Kosiarzy, Żniwiarzy, czy Chórku Wiewiórek. Uroku tym scenom przydają również przepięknie bajkowo ustylizowane stroje autorstwa Anny Sekuły. Aktorsko i ruchowo wyróżnia się tu Anna Magalska- Milczarczyk. W scenach strażników wspaniale charakterystyczną grą zwraca uwagę Radosław Garncarek.
Najsłabszą stroną przedstawienia są partie mówione. Zwłaszcza natrętny dydaktyzm, jakim częstuje dzieci Narrator. Choć od umoralniających i wychowawczych akcentów kipią też i dialogi a nawet piosenki. Rzecz winna być napisana tak, aby dzieci same wyciągały pożądane wnioski z oglądanych wydarzeń.
Postać Narratora jest nie tylko źle napisana, ale i nienajlepiej przez Pawła Kowalskiego zagrana. Sztywna, pozbawiona ekspresji, wdzięku przypomina starego nauczyciela, który na siłę próbuje nawiązać kontakt z dziećmi. I nie pomaga mu, w moich przynajmniej oczach, ani przybijanie piątki, ani żółwika.
Uważam też, że przedstawienie powinno być krótsze, bardziej skondensowane i grane w jednym akcie. Przerwa rozbija, bowiem nastrój i uświadamia wyraźnie sztuczność sytuacji. Zwłaszcza, że antraktu nie wymaga bardzo funkcjonalnie pomyślana scenografia.
Ze względu choćby na muzykę i kreację Grzegorza Wiśniewskiego to przedstawienie każde dziecko koniecznie powinno zobaczyć.
Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu
Kot w butach
Bajka z piosenkami
(na motywach Charlesa Perrault)
Libretto – Jacek Bończyk
Muzyka – Zbigniew Krzywański
Reżyseria: Jacek Bończyk
Kierownictwo muzyczne: Zbigniew Krzywański
Scenografia: Grzegorz Policiński
Kostiumy: Anna Sekuła
Choreografia: Inga Pilchowska
Premiera: 12 grudnia 2009 roku
- Anita Nowak
- "Akant" 2011, nr 2
Anita Nowak - Jak pięknie śpiewa Grzegorz Wiśniewski!
0
0