Strona 5 z 7
dobra śmierć
ci co nie zdołali
wymodlić sobie
szczęśliwego życia
tym goręcej modlą się
dobrą śmierć
żeby przyszła w październiku
albo w listopadzie
najlepiej nad ranem
kiedy za oknem szaruga
gdy wstać się nie chce
i żeby nie robiła
zbędnego zamętu
nie wzywała pogotowia
nie wywoziła do szpitala
nie wołała o morfinę
i żeby poczekała spokojnie
na księdza żeby namaścił
i na córkę z wnukiem
żeby dojechali
tylko tyle - - -
jak niewiele potrzeba
żeby śmierć była
dobra
ale ona woli być zła
byśmy leżąc w pampersach
uwierzyli wreszcie
że to nasze życie
nie było
najgorsze