ZABÓJSTWO JAKO DAR
Zabójstwo, skoro unicestwia drugą osobę i odbiera szanse na jakikolwiek rewanż, nie może nigdy być darem miłości. Zabójstwo rozumiane jako dar jest możliwe tylko jako zabójstwo pozorne, tzn. tylko wtedy, gdy zabójca jest przekonany, że danej osoby nie unicestwia, a zniszczeniu podlega tylko jeden jej element, jakim ma być ciało.
POPĘD WZAJEMNOŚCI, EGOIZM, INTERESOWNOŚĆ
Człowieka obdarzonego popędem wzajemności, który bierze od innych, ale jednak nie odwzajemnia się, nazywamy egoistą. Dodajmy dla porządku, iż nie jest egoistą ten, kto po prostu realizuje własne popędy. Wszyscy bowiem to robimy i nawet najwznioślejsze postępowanie jest niczym innym, jak realizacją popędów. Dlatego też takie wyjaśnienie tego pojęcia nie może być adekwatne. Spełnianie własnych popędów nie jest też interesownością, jest nią bowiem dopiero czynienie interesów, czyli czynienie drugiemu dobra na zasadzie coś za coś.
ZAUROCZENIE
Inne osoby mogą wielorako zaspokajać nasze potrzeby i sprawiać nam przyjemność. Jednakowoż poczucie, że branie od danej osoby jest dla nas przyjemne, nie jest miłością. Uczucie takie nazywamy zauroczeniem. Ma ono rozmaite zabarwienie zależnie od tego, które popędy i w jaki sposób są zaspokajane.
CEL MIŁOŚCI, POTRZEBA KOCHANIA I BYCIA KOCHANYM
Z drugiej strony można zadać pytanie, po co w ogóle czynić komuś jakieś dobro? Powód jest oczywisty. Po to, by dostać od innych coś, co mogą nam dać. To zaś w celu zaspokojenia rozmaitych naszych popędów. Postawę miłości kierujemy zatem ku tym osobom, które mogą nam coś dać i liczymy na to, że dostaniemy to w rewanżu. Nie istnieje żadna swoista potrzeba czy popęd kochania albo bycia kochanym. Potrzeba miłości wynika z naszej potrzeby otrzymywania dóbr, ma zatem swoją podstawę w popędzie szczęścia; popęd wzajemności zaś jest tutaj zinstrumentalizowany. Zależnie od rodzaju zaspokojenia, jakiego oczekujemy w rewanżu, rozróżnia się różne rodzaje miłości.
WSPANIAŁOŚĆ, POPĘD SZCZĘŚCIA
Określona osoba może mieć do ofiarowania coś, co interesuje tylko jedną inną osobę, najczęściej jednak możność udzielenia określonego dobra jest powszechnie interesująca. Wszyscy wtedy mogliby być zainteresowani, choćby w teorii, uzyskaniem tych dóbr od danej osoby. Osoby wzbudzające powszechne zainteresowanie tego rodzaju określamy jako warte miłości, albo jako wspaniałe. Rzecz jasna, im więcej rozmaitych dóbr posiada dana osoba, tym lepiej. Ponieważ zaś ten, kto jest wart miłości, bezinteresownie obsypywany jest darami, a to polepsza jego pozycję w świecie, każdy chce być wspaniały. Chęć ta wynika z popędu szczęścia.
WSPANIAŁOŚĆ, POTĘGA, BEZINTERESOWNOŚĆ, TAJEMNICZOŚĆ
Na podstawie doświadczenia można wyróżnić we wspaniałości kilka podstawowych aspektów:
1) posiadanie dóbr,
2) moc,
3) bezinteresowność (miłość),
4) tajemniczość,
5) bliskie relacje z innymi wspaniałymi istotami.
WSPANIAŁOŚĆ, POTĘGA, BEZINTERESOWNOŚĆ, TAJEMNICZOŚĆ, MYŚLENIE MAGICZNE, CNOTY
Posiadanie dóbr przez osobę, której okazujemy miłość, jest gwarancją zaspokojenia w razie uzyskania rewanżu. Potęga wspaniałego w ogólności też jest dobrem, którego może nam użyczyć, wypunktowujemy ją jednak osobno, gdyż ma ona pewien dodatkowy aspekt. Potężnego warto kochać dlatego, że wtedy raczej odpłaci on nam dobrem, niż uczyni cokolwiek innego, a lepiej mieć go po swojej stronie. Bezinteresowność oznacza tu zdolność i skłonność do czynienia innym dobra i odpłacania dobrem za dobro. Tajemniczość oznacza fascynację intelektualną wynikającą z odpowiedniego sposobu prezentowania się danej jednostki naszej uwadze – tak, że nie jest to nudne i zniechęcające, ale stwarza nadzieję, iż pozytywne cechy przeważają nad złymi i jest ich coraz więcej i więcej. Cecha bliskich relacji z innymi istotami wspaniałymi polega na myśleniu magicznym. Wspaniałość emanuje i przenosi się na wszystko, z czym się zetknie; np. syn wspaniałego zyskuje od niego część wspaniałości.
CNOTY
Aspekty wspaniałości zależne głównie od działań danej osoby (w naszym zestawieniu zasadniczo punkty 1-4) nazywamy cnotami. Wspaniałość zawiera w sobie takie zalety, jak piękno, umiejętności, wiedza, mądrość, siła, odporność, niezłomność, bogactwo, wpływy, honor, godność, prestiż, sława, chwała, szerokie uwielbienie, poważanie, szacunek, skromność, duma, litość, grzeczność, szlachetność, dzielność.
WSZECHWZAJEMNOŚĆ
Wspaniałe cechy posiadają również istoty pozbawione popędu wzajemności a także przedmioty nieożywione. Z powodu hierarchiczności modelowania sytuacji one również wzbudzają popęd wzajemności, a także postawę miłości. Skłonność tę będziemy nazywać wszechwzajemnością.
NIKCZEMNOŚĆ
Na przeciwległym krańcu skali leżą osoby niewarte miłości, ale warte obojętności. Nazywamy je nikczemnymi lub podłymi. Są pełne zła, słabe, prostackie, egoistyczne i związane z tym, co podłe. Podli ludzie są ofermowaci, wszystko psujący, ciemni, głupi, słabi, rozlatujący się, ulegli, poddający się, biedni, bezradni, zhańbieni, powszechnie nienawidzeni, pyszni. Nikt, rzecz jasna, nie chce być taki, gdyż oznacza to brak jakiejkolwiek życzliwości otoczenia.
NIENAWIŚĆ
Zaznaczyć należy, iż nikczemność nie oznacza zasługiwania na nienawiść. Nienawiść bowiem to uczucie do wroga – do kogoś, kto uczynił nam zło i musimy mu się odwzajemnić złem. Powstaje ona dopiero w obliczu wyrządzonej nam szkody. Inaczej jednak niż w przypadku miłości, nie ma ludzi zasługujących na nienawiść samych z siebie. Zadając bowiem ciosy, w odpowiedzi możemy spodziewać się ciosów. Dlatego liczenie na wzajemność w przypadku zła nie może przynieść nam pożytku.
MIŁOŚĆ, NIENAWIŚĆ, MIŁOŚĆ WOBEC KRZYWDZICEILA
Zwracamy uwagę, że choć ludziom wartym miłości okazujemy postawę miłości, czyli bezinteresownie ich obdarowujemy, nie oznacza to jednak, że od razu ich kochamy. Miłość jest bowiem dopiero stanem oczekiwania na odwzajemnienie dobrem. Zaczyna się od pierwszego naszego daru i z każdym kolejnym się pogłębia. Zaskakujące jest, że miłość możemy odczuwać również wobec naszych złoczyńców. Każdy akt puszczenia w niepamięć uczynionego nam zła jest darem i powiększa naszą miłość. To dlatego nienawiść nieraz towarzyszy miłości. Suma uczynionego nam zła dotąd darowana sprawia, że kochamy, ale zarazem domaga się odwetu, więc nienawidzimy. Tak należy wyjaśniać emocjonalne uzależnienie, którego doznaje ofiara względem swojego kata, o ile poprzestaje na biernym znoszeniu ciosów, np. maltretowana żona alkoholika.
MIŁOSNE UZALEŻNIENIE
Jednostka jest uzależniona od osób, którym coś ofiarowała, w tym sensie, że by uzyskać odpłatę, musi umożliwić im jej dokonanie. Musi zatem utrzymywać z nią stosunki i pozostawać w pobliżu. Szczegółowo zależy to od rozmiarów zasługi i rzeczowego charakteru możliwości odwzajemnienia się przez daną osobę. Porzucenie obdarowanych jest po prostu marnotrawstwem. To jest powód tego, że miłość uzależnia nas od konkretnych osób.
RÓWNOWAGA MIŁOSNEGO POTENCJAŁU
Względy praktyczne sprawiają, że miłować możemy jedynie ograniczoną liczbę osób. Mamy bowiem ograniczoną możliwość rozdawania dóbr i z ograniczoną liczbą osób możemy się kontaktować w określonym czasie. Powstaje zatem problem wyboru. Zasób naszych dóbr, które możemy zużytkować na dary, jest ograniczony, warto zatem skupić się na tych osobach, które odpłacą nam właśnie tym, czego nam potrzeba – mają to, czego pragniemy i zechcą przyjąć nasze dary. Warto dążyć do tego, by w każdej relacji bezinteresownej wymiany panowała równowaga miłosnego potencjału. Pojęcie to wyjaśnimy następująco. Gdy tej równowagi brak, strona przeważająca czuje, że może w ramach danej relacji dać z siebie więcej, albo nawet daje, ale i tak nie dostanie więcej w odpowiedzi, gdyż partner więcej dać już nie potrafi albo nie chce. Jasne jest wtedy dla niej, że gdyby na miejscu partnera znajdował się kto inny, mogłaby dać więcej i dostać więcej. Powstaje w niej wtedy poczucie niewykorzystanego własnego potencjału i marnowania czasu oraz znudzenie. Zasada ta obowiązuje jednako przy marginalnych kontaktach, jak i przy relacji, której poświęcamy większość naszej energii, jak monogamiczny związek miłosny na całe życie.
cdn.
- Roman Godlewski
- "Akant" 2011, nr 10
Roman Godlewski - Etyka znaturalizowana (5)
0
0