Chciałbym piękne podziękować Janowi Burakowskiemu za mądry i potrzebny artykuł o kiepskiej kondycji polskiej lewicy. Artykuł zamieszczono w marcowym wydaniu Akantu.
Ślub córki Kwaśniewskiego odbieram jako kompromitującą błazenadę. Mówienie w tym kontekście o jakiejkolwiek lewicowości, do której nieraz przyznaje się A.Kwaśniewski, jest grubym nieporozumieniem. Goście z Kulczykiem na czele, ciągoty arystokratyczne. Trudno o bardziej klarowną antytezę. Kunktatorski i cyniczny Miller, pajacujący Palikot, groteskowa centroprawicowa Europa Plus. Aż chce się tu sparafrazować sławne ongiś powiedzenie Kwaśniewskiego i ostrzec – nie idźcie tą drogą…
Czas też wreszcie skończyć z powszechnie obecnym w mediach cynicznym postrzeganiem wszelkich prospołecznych idei, jako populizmu bądź spuścizny czy kontynuacji realnego socjalizmu. Lewica, silna lewica jest po prostu potrzebna. Musi odgrywać rolę zapory przed zawłaszczaniem egzystencjalnych i intelektualnych praw społeczeństw przez zachłanną i agresywną grupę nowobogackich oraz wyciągniętych z kapelusza arystokratycznych praprawnuków.
Ruchy oburzonych, które przetaczają się przez świat, dowodzą, że nadszedł czas na zmiany. I nie do kolejnej rewolucji tu namawiam. Proszę jedynie o spojrzenie w głąb własnych serc i umysłów, w myśl starego i ciągle aktualnego przysłowia : „lepiej późno niż wcale".
- Tadeusz Drat
- "Akant" 2013, nr 6
Tadeusz Drat - Chapeau bas Panie Janie !
0
0