Teatr Niebopiekło pasjonuje się trudnymi problemami. Wpisuje się do tego nurtu w teatrze polskim, który głosi, że istotą teatru jest prowokowanie widza, zmuszanie go myślenia, ba, do silnych emocji nawet.
Spektakl pt. Un esempio traktuje o wymuszeniu przez środowisko, w tym również katolickie, urodzenia dziecka poczętego w wyniku gwałtu. 18-letnia dziewczyna, grana przez Ewę Piątek boryka się z tym problemem i… kończy tragicznie. Autor scenariusza i reżyser zarazem, Andrzej Stróż cytuje różne fragmenty dokumentów kościelnych tak, aby wykazać ich okrucieństwo wobec osoby ludzkiej, która ma być tylko narzędziem określonej doktryny. A jest to, jak w większości religii bywa, świętość życia i to nie życia, które trwa, ale życia, które przychodzi. Innymi słowy najważniejsza jest przyszłość a nie teraźniejszość. A przecież człowiek żyje chwilą i dla niego ta jego chwila ma jedynie wartość.
Zgwałcona Marianna szuka zrozumienia dla swego cierpienia. Tuli się więc do krzyża. Pragnie mówić tak jak Chrystus, czuć jak On, cierpieć jak On. Nie udaje się to jej, bo równocześnie pragnie mężczyzny, chce doświadczyć zwykłego, cielesnego, ludzkiego przecież pożądania…
To rozdarcie pozostaje w świadomości widzów, którzy opuszczają teatr rzeczywiście poruszeni. Część może nawet sięgnie po opowiadanie Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1919-2000) pt. Błogosławiona, święta, będące kanwą scenariusza.
Pisarz nakreślił sytuacje 180 kobiet uwolnionych po wielodniowej niewoli w Gorażde. Choć Watykan zaapelował o chrześcijańską odwagę do rodzenia dzieci pochodzących z gwałtów, dzieci - owoców nienawiści, a nie miłości, większość tych kobiet dążyła do aborcji. Marianna inaczej. Dnie spędzała na modlitwach, dłonią gładziła brzuch. Wokół niej wytworzono atmosferę świętości dziwiąc się, że po okrutnych przeżyciach pozostaje tak dziewczęca, wielkoduszna, łagodna.
Un esempio. Teatr Niebopiekło, reżyseria Andrzej Stróż, Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, premiera 2 października 2014 roku