10 października Rosja i Białoruś wypracowały porozumienie w sprawie, narastających już od początku br., rozbieżności odnośnie ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi oraz warunków współpracy w sektorze naftowym. W myśl zawartego kompromisu władze białoruskie wycofają się z ogłoszonej na początku października 50-procentowej podwyżki opłat za tranzyt rosyjskiej ropy naftowej (ropociągiem Drużba) oraz zwrócą Gazpromowi 300 mln USD zadłużenia z tytułu stosowania od stycznia 2016 roku jednostronnie obniżonej ceny rosyjskiego gazu (z kontraktowych 132 USD do ok. 80 USD za 1000 m3).
Natomiast w kolejnych miesiącach dostawy gazu będą już regulowane według ceny kontraktowej. Uzgodnienia będą obowiązywać co najmniej do końca 2017 roku. Z kolei Rosja wycofa się z podjętej w czerwcu 2016 roku decyzji o redukcji dostaw ropy w III i IV kwartale br. dla białoruskich rafinerii o ok. 5 mln ton i wyrówna Białorusi (w ramach „rekompensat międzybudżetowych”) straty z tytułu wyższych kosztów dostaw gazu.
Niskie ceny gazu oraz korzystne warunki dostaw ropy z Rosji mają kluczowe znaczenie dla kondycji pogrążającej się w kryzysie białoruskiej gospodarki. Stąd też Mińsk, poszukując oszczędności, uznał, iż jako uczestnik Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, ma prawo do stawek zbliżonych do obowiązujących w samej Rosji (70–80 USD za 1000 m3) i konsekwentnie odmawiał uznania żądanej przez Gazprom ceny 132 USD. Jeszcze większym obciążeniem dla Białorusi okazała się redukcja dostaw ropy dla białoruskich rafinerii.