już sama będę gęsi pasła
taplać się w strudze
nieopodal domu
za wcześnie mleć paździerz
na parciane portki
wychodzę na słońce
a chmury mnie oczekują
pod bezkresnym niebem
samotności
moja mama odeszła
bez pocałunku w usta
nie miała sił na to
ludzie śpiewali ach śpiewali
drewnianą skrzynię
z zastygłych desek
ponieśli
już sama będę gęsi pasła