Joli Szwarc
Maria myje okna Pragnie
zobaczyć świat Ten prawdziwy
bez retuszu kurzu i szarości
Trochę boi się chwili gdy stanie przed przeźroczystą
szybą i zobaczy ludzi w ich rzeczywistych
kształtach z grymasami i gestami
pogardy na twarzach I siebie
nagą i bezbronną
Maria myje okna Ciągle
się waha czy ma w sobie tyle
odwagi aby gonić umykające spojrzenia
dotąd skryte za szybą czy może lepiej
wciąż wierzyć
w szczerość ich zapewnień Na moment
odkłada wiadro i ścierkę Wciąż
niepewna decyzji
Maria umyła okna Bierze w rękę pędzel
i maluje na szkle uśmiechnięte
twarze chłopców i dziewczynek z warkoczykami
o oczach pełnych dziecięcej wiary
w ludzi Przegląda się w nich Wciąż
dziewczynka
W nawiązaniu do wiersza J. Szwarc pt. ”Alternatywy”