Mikolayu Vinnitskomu
Mikolay z oczami roześmianego
chłopca o barwie pobliskiej
Ikwy wiezie mnie
do krainy mojego
przeddzieciństwa Pokazuje
grób domu w którym urodził się
ojciec Pozostał tam
dziś tylko komin
niczym krzyż zarośnięty
zielskiem Już nie jesteś
ptakiem mówi Mikolay
Masz korzenie jak drzewo
które rośnie daleko
ale z niego owoc
żywota twojego Wołyń
już mieszka w twym sercu
a gdzie ono
tam dom Z tego pola
akacja - weź ją - niech rośnie
obok wnuków twoich
jak pamięć Przywieź
ich kiedyś tutaj
gdzie gniazdo z którego ptaki
odlatują i dokąd powracają