Ciągle się nadziwić nie mogę
urodzie buków rozpisanej
na tysiące refleksów
czerwieni spośród których
Bóg przyklejony do zbocza skały
przygląda się wędrowcom
Jestem jednym z tych
których twarze wrosły w połoniny
i którym serca dygocą niczym
źdźbło kostrzewy lub gałązka
macierzanki pod ciężarem
tęczy rozpiętej na kropli
rosy Ponad Tarnicą
bieszczadzkie anioły tańczą
razem z parą orłów Bóg
unosi czerwoną suknię
bukowin i tańczy
razem z nimi Tylko ja
stoję samotny na granicy
nieba i nieba
- Tadeusz Zawadowski
- "Akant" 2012, nr 6
Tadeusz Zawadowski - ANIOŁY NAD TARNICĄ
0
0