Klepsydry beznamiętnie
przesuwają ziarna
Lotne piaski
zatarły rysy
po tamtych uczuciach
Stare lustra
zagubiły imiona tych
którzy w nich stanęli
Pytasz
dokąd idziemy
a ja nie znam drogi
Nie rozumiem
mowy
mijanych kamieni
Moja dłoń
ukryła się
w twojej dłoni
Dobrze mi w cieple
naszej wierności