Marzennie Półtorak
Znowu jestem
w świątyni
nostalgii
bez Ciebie
wegetuję
samotny jestem
jak Robinson
pozostało tylko przypomnienie
Twojego oddechu
jak natchnienie
Twoich długich włosów
wysubtelniających mój dotyk
kiedy przytulisz
kiedy odpocznę
przy Twojej rozrabiającej
przedsenności?
gdy wrócisz
jesień przygarnie nas
swoim smutkiem
i znowu świtem
odprowadzę Cię
do pracy
i znowu przyniosę
frezje
będziesz dla mnie
marzeniem
będę dla Ciebie
Judymem
czy tylko...
Warszawa, 17 października 1982 r.