zobaczył ją na
twardym krześle
dobrze posadzoną
na szerokich biodrach
z wyraźną kreską uda
jedwabna stopa
dotykała podłogi
wyżej ból ukryty
w kolanie
kobiecość teraz
jak absynt destyluje
by mógł mocy
oszalałych kresek
smakować
potem
krok po stopniu
stopień po kroku
udręka duszy
obok pod rękę
w śniegu zdradliwym
ślad przechowuje