Łowcy czarów
Bóg w białej sutannie śniegu lub akacji kwiatu
to wiele z tego co może podarować światu
Jesienią łaskawie ziemię znów pozłoci
i zagadką dla ciebie będzie kwiat paproci
Wiosną z kaprysu lub też z własnej woli
znajdzie wyspę na której życie już nie boli
Wielkie nic się wyłania zza życia zakrętu
w okruchach bólu dla wron i dla sępów
Przez jeden sen łaskawy biegnie ranna łania
reszta jest zadeptanym śladem przemijania
Spoza chmury wypełza kosmata poświata
to przystanek ostatni To twój koniec świata
Stanęły zardzewiałe wskazówki zegarów –
to twój dobytek biedny łowco czarów