Poezja Michała Siewkowskiego to poezja człowieka, który chłonie rzeczywistość wszystkimi zmysłami. Tomik Jazzownia i inne wiersze to zbiór, w którym autor zwraca uwagę na integrację wszystkich dziedzin sztuki. Malarstwo i muzyka są inspiracją do pisania wierszy na równi z wnikliwą obserwacją otoczenia. Z tomiku wyłania się obraz człowieka, którego dusza zachowała świeżość młodości i niesamowitą wrażliwość w odbiorze świata. W jednym z utworów poeta przywołuje słowa Tadeusza Makowskiego:
W wieku gdy dochodzi się do rozumu,
Sztuka staje się źródłem niewyczerpanych rozkoszy.
Wydaje się, że te słowa stanowią motto jego twórczości. Jazz to dla poety muzyka wolności, odbicie rzeczywistości. Dźwięki saksofonu słuchane wieczorem przy lampce wina ilustrują gwar miasta, a perkusja jest jak odgłos stąpania po schodach. Nuty moje, litery czarne, pełne zgiełku ciszy i pamięci zapomnienia – pisze poeta, dla którego sztuka wyraża pragnienie utopii, nieosiągalnego ideału. Współczesny świat drażni go, słuchane w radiu i telewizji wiadomości to „bleblanie". Irytują go próby manipulowania ludźmi. Muzyka i wiersze to odskocznia od zgiełku i szumu codzienności. Poeta ceni szarość. Ona kojarzy mu się z muzyką wolności. Szarość pozwala ukryć się w tłumie, odizolować od męczącego współczesnego życia i zatopić we własnych myślach. W wierszu Pochwalona niech będzie szarość idzie ulicami szarego, zaśnieżonego miasta. Dzięki tejże szarości dostrzec można wszystko, co ją wzbogaca. W innym utworze rozmyśla:
I ja też
przepływam wierszem
w chłodnych szarościach
nie wiedząc dokąd
Szarzy są również ludzie. Mężczyźni śmierdzący tanimi papierosami, którzy wsiadają do autobusu z blizną lepszego życia pochowaną w zmarszczkach. Szarość to kolor przemijania, jak w wierszu Dzień za dniem:
Szarością do szarości dodawaną
Wycieram czas po niebie […]
Starzeje się światło.
Cienie znów błądzą tu i tam.
Za późno, powiedzą kiedyś nam,
za późno nam…
Muzyka kojarzy się z odgłosami przyrody, wywodzi się z niej, jak w wierszu Moment muzyczny:
Lubię to wsłuchiwanie się w spojrzenia
w kwintet bocianów sterczących
w gnieździe jak kręgle.
Stare uczą solówek na zadartych
dziobach, sortujących powietrze
z grubej wełny.
Wyraźne w utworach Siewkowskiego są wątki dotyczące przemijania. Z godnością znosimy ciężar przemijania i ćwiczenia zadawane przez czas – pisze poeta, w którym tli się ciągle płomień młodości. Z czasem przybywa chłodu i ciszy. W utworze Z Edwarda Westona analizuje, jak ulotna jest wielkość i sława w obliczu samotności, starości i choroby. Pozostaje wtedy tylko wspominanie, cierpienie oraz tęsknota.
Według poety istnieją rzeczy nienazwane. Czasem słowa nie oddają ich istoty. Nie warto więc ich nazywać. Czasem cisza przemawia sama za siebie. Tę myśl zawarł w wierszu Czego nie uniosły słowa. Natomiast w utworze Życie sekretne stwierdza: Uciszam się w mowie. Ćwiczę za to precyzję wymowy gestów i czynności. Pragnie być bystrym obserwatorem, gdyż nadmiar słów przekłamuje rzeczywistość. Nie da się wyrazić za ich pomocą wszystkiego, co odczuwamy.
A jaki jest prawdziwy poeta? To ten z wiersza W małym pokoju:
Artysta z błyskiem ciekawości
w oku , patrzy w przeszłość
[…] starzeją się nasze
ramy, gdy płótno duszy
nie chce podlegać
czasowi.
Michał Siewkowski, Jazzowania i inne wiersze, Inowrocław 2012, Wydawnictwo Autorskie