Vincent van Gogh, Kawiarnia nocą
Zmęczeni spacerem po nocnym Arles
siadamy na werandzie urokliwej kawiarni.
Popijamy wyborną kawę, obserwując
na przemian przygarniane i osieracane
krzesła i stoliki.
Latarnia ze swoim tupetem
figlarnie zakłóca kuszący mrok,
a błysk tafli bruku jak kelner
podaje nam róże i fiolety.
Spoglądamy na wszystkie strony
mając od teraz pewność:
piękna noc nie musi mieć w sobie
nawet grama czerni.
krótko i bez szczegółów.
zachwyt miłość wtajemniczenie cień
i czerwone
nigdzie indziej tak pewne
jak smagnięcie witką po tekturowej walizce dziadka
wszystko pod ręką
on też coś zaściska między palcami