Most z chmur
zlepianych na chwilę
w które wbiegało się
bosymi stopami w zielonych trawach
Most - kładka nad kipielą
przeskakiwana na jednej nodze
z zasłoniętym wzrokiem
z dłonią w dłoni Anioła Stróża
Kamienny most
z mocną zaprawą
przetańczony w szeleście kartek
nieprzespanych nocy
Most z żyrafą
szalonych artystów
krzyczących z balkonów
na płonącej szyi
Romantyczne mosty
misternych balustrad
z paniami - z panami
z Awignion
Mosty z marmuru
na które wspinałam się
po wypolerowanych schodach
tylko lekko uchylając woalkę
I najdłuższy most
ku nieznanym klifom
po którym suną mechaniczne nogi
a usta uspokajają szept niezgody
Skupiona idę tam
ostrożnie
by niepotrzebną
iskrą mostów tych nie spopielić
za sobą