W środek przedmiejskiej niedzieli,
pracownikom fabryki urządzono mecz.
uściśnięto sobie dłonie. gwizdek. i
już nogi w pasiastych spodniach zdobywają
jedyną bramkę. zwycięzcom płoną oczy.
dwa dni później obrońca drużyny, w innych
już spodniach nadzoruje opróżnianie pieca
fabrycznej kotłowni. produkcja włókien
celulozowych przebiega zadowalająco
sprawnie. niebawem kolejnym pracownikom
zostanie urządzona niedzielna gra, choć:
- trzeba uważać, piłka wypada za druty.